poniedziałek, 24 czerwca 2013

Jak wypatroszyć homara kolczastego ?


Gatunków homarów jest wiele, nie sposób wymienić ich wszystkich, a ja w temacie jestem zdecydowanie amatorką. Jak narazie odkryłam dwa rodzaje: popularnego homara ze szczypcami i homara kolczastego, często zwanego też langustą. Do najtańszych owoców morza zdecydowanie nie należy, wręcz przeciwnie 1 kg tego stwora to wydatek co najmniej 200 zł. Taki rarytas  pojawił się u mnie raczej z ciekawości niż z potrzeby. Od dawna chciałam go spróbować by zrozumieć co w nim jest takiego, że uwielbia go cały świat ? Teraz, gdy piszę tego posta jest już "po", a co najgorsze w smaku homara można się zakochać, nie wiem czy teraz będę umiała przejść obok tego kuszącego stworzenia obojętnie ? Jest cudownie smaczny i aż szkoda, że w środku jest go tak mało. Na szczęście homar w Polsce nie jest tak łatwo dostępny jak inne owoce morza, trzeba go zamawiać wcześniej, więc może nie ulegnę tak łatwo pokusie.


Ale wracając do tematu czas pokazać wam, jak ja sobie z nim poradziłam ? 
Jak go wypatroszyłam ?


A zrobiłam to dokładnie tak:


1. Ostrym nożem wbiłam się w pancerz langusty, a potem przeciełam ogon wzdłuż




2. Ponieważ jestem praworęczna, obróciłam deskę z homarem i kontynuowałam cięcie wzdłuż tym razem idąc w stronę głowy.




3.Usunełam żółtawo-zielone wnętrzności. Zostało same białe mięsko. 




4.Dokładnie opłukałam wewnątrz i zewnatrz skorupiaka.

5.Ponieważ postanowiłam ugotować z homara spaghetti, jedną połowę zostawiłam w całości ( dla dekorcji i efektu), a drugą pociełam na mniejsze kawałki. Jeśli nie interesuje was efekt "wow" na talerzu można pociąć obydwie połówki na mniejsze kawałki lub jeśli ma być on pieczony w całości wogóle nie kroić na mniejsze części;

Homar wypatroszony, oczyszczony i gotowy do przygotowania pysznego dania, ale o tym już jutro;
Miłego dnia
Iwona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz, niby taki mały gest,a jakże cieszy każdego blogera.