Sękacz domowy |
50 g mąka, 40 g
mąka ziemniaczana,80 g masło lub margaryna, 2 szt jajka, 30 g migdały,
80 g cukier,1 szczypta
proszku do pieczenia, dżem morelowy do przełożenia (kilka łyżek);
Wykonanie:
1.Oddzielić
żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę;
2.Masło lub
margarynę utrzeć z cukrem, ucierając dodawać stopniowo żółtka;
3.Migdały
zmiksować z łyżeczką cukru na mąkę i dodać do masy;
4.Następnie dodać
przesiane mąki wraz z szczyptą proszku do pieczenia;
5.Następnie dodać
pianę z białek i wymieszać delikatnie łyżką drewnianą ( najpierw dodać 2 łyżki
żeby lekko rozrzedzić ciasto, a potem reszte piany);
6.Piekarnik
rozgrzać do 200 stopni
7.Małą foremkę (
18 x 15 cm)wyłożyć papierem do pieczenia lub posmarować masłem/margaryną i
posypać bułką tartą; Następnie rozprowadzić 1 czubatą łyżkę ciasta, wstawić do
piekarnika na 3-4 minuty ( do zarumieniania wierzchu);
8.Jak wierzch
zacznie "łapać kolor" wyjąć i rozprowadzić kolejną warstwę ciasta ( 1
czubatą łyżkę), spowrotem wstawić do piekarnika na 3-4 minuty i tak aż do
wykończenia ciasta;
9.Po upieczeniu
przekroić na pół i przełożyć podgrzanym dżemem morelowym, również na wierzchu
rozprowadzić drugą warstwę dżemu;
Smacznego!
Iwona
Rady/ uwagi - z
podanych składników wychodzi ok. 4-5 kawałków ciasta tj. na deser dla małej
ilości osób, jeśli chcecie upiec sękacz np. w tortownicy wtedy trzeba potroić
ilość składników,a dżemem posmarować tylko wierzch;
Wierzch można również
polać czekoladą;
Ciasto najlepiej
wychodzi ustawiając w piekarniku funkcję "gril", ja takowej nie
posiadam, dlatego piekłam w minimalnie otwartym piekarniku (włożyłam pomiędzy
drzwi drewniany widelec), dzięki temu piekarnik nie wyłanczał się po nagrzaniu
i grzałka cały czas pracowała!
Wygląda super, ale faktycznie zabawy z nim aż nadto. :)
OdpowiedzUsuńPracochłonny ale za to pyszny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku https://www.facebook.com/pysznosci.kociolek
Wow, w końcu znalazłam przepis na sękacz, do tego twój wygląda wybornie, muszę koniecznie spróbować! Pozdrawiam, Kinga
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach :-) Wchodzę ostatnio do Kauflandu, zerkam na półkę z pieczywem, a tam...sękacz! Pomyślałam, że zjadłabym, ale taki kupny, to sama chemia. Zdecydowanie muszę zrobić!
OdpowiedzUsuń