Dziś proste, domowe cannelloni z farszem z dynii aromatyzowanej czosnkiem, szałwią, chilli, curry, jednym słowem pyszna prostota z darów jesieni. Danie zrobiłam na Światowy Dzień Makaronu, ale byłam tak zapracowana, że z dużym poślizgiem prezentuje je w Halloween. Jakby nie było, jest pysznie i dyniowo!!!
Smacznego!
Cannelloni z
dynią i szałwią owinięte boczkiem
Składniki:
Na makaron:
200 g mąki pszennej
1 całe jajko+2 żółtka
1-2 łyżki zimnej wody
½ łyżki oliwy z oliwek
½ łyżeczki soli
Pozostałe:
ok. 1kg dyni
1 szalotka
1-2 ząbki czosnku
pęczek świeżej szałwi
20 g parmezan starty
20 g masła
curry,chili, sól do smaku
10-12 cienutkich plasterków boczku do owinięcia
100-150 sosu beszamelowego
Wykonanie:
Na stolnicę przesiej mąkę, wymieszaj z solą, jajka roztrzep widelcem z
oliwą i łyżką wody, w mące zrób dolek i wlewaj jaja jednoczesnie mieszając
składniki. Wyrób gładkie i elastyczne ciasto, zawiń w folię w włóż na 30 minut
do lodówki; Dynie pokrój na grube plastry, zapiecz ze skórką w piekarniku w 200 stopniach
do miekkości ( ok.30 min), następnie obierz ze skórki i zmiksuj polpę pieczonej dyni na krem, skórki wyrzuć;
Szalotkę i czosnek drobno posiekaj, podsmaż na maśle chwilę, dodaj szałwię, smaż razem 1-2 minuty (uważaj żeby nie przypalić czosnku),
następnie dodaj dynię, dopraw solą,curry, chilli do smaku i
smaż jeszcze razem kilka minut, następnie wyłącz źródło ciepła. Wyciąg makaron z
lodówki, rozwałkuj cieniutko na 1-2 mm, wytnij płaty o wielkości 10x18 cm , obgotuj
je 1-2 minuty w osolonym wrzątku, następnie zanurz w zimnej wodzie by
zablokować proces gotowania i osusz na ściereczce; Każdy płat makaronu zwiń w rulonik by się nie otwierał owiń plasterkiem boczku na środku. Farsz z dynii przełóż do rękawa cukierniczego i napełniaj kolejno domowe canneloni, układaj je na blaszce
posmarowanej masłem. Wierzch cannelloni, w miejscach bez boczku polej odrobiną beszamelu, posyp
całość parmezanem, dodaj jeszcze kilka listków masła i zapiecz 25-30 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
Iwona
smacznie <3 :)
OdpowiedzUsuńo takiej wersji cannelloni nie jadłam:)
OdpowiedzUsuń